O roku 2021 z lekkim dystansem.
Autor wpisu: Ewa Kornafel , Opublikowano 1 lutego 2021 , Kategoria Bez kategorii

W minionym 2020 roku najważniejszymi układami, z punktu widzenia astrologii, rzecz jasna, była koniunkcja trzech planet w znaku Koziorożca, czyli Jowisza, Saturna i Plutona na planie sytuacyjnym symbolicznego pola dziesiątego, znaczącego ni mniej ni więcej dokładnie to, że nic nie możne wymknąć się spod kontroli. Koziorożca najlepiej symbolizują plany dwudziestoletnie i dłuższe, w jakich gustował Stalin, czyli odpowiednie, z punktu widzenia domu dziesiątego, bo nim włada Koziorożec, strategie, wdrażane przez długie lata, bez względu na wszystko. Tak się składa, że dom dziesiąty, dom władzy, autorytetów i celu życiowego, stoi w opozycji do domu czwartego, tego od rodziny, zasad bezpieczeństwa i naszych korzeni. Stosunki władzy, domu Saturna, są w kontrze do zasad reprezentowanych przez dom czwarty i władającego nim w naturalnej sekwencji horoskopu, Księżyca. Nie ma niczego bardziej wrażliwego od Księżyca, naszej psychiki i duszy i nie ma niczego bardziej systemowego, strukturalnego i okrutnego od Saturna. W tym klimacie przebiegał rok 2020, każdy będzie go interpretował na swój sposób, natomiast bez wątpienia, miał na celu zademonstrowanie wszechwładzy domu dziesiątego.