Ewa Kornafel
+48 515 288 427
kosmogram@onet.eu

Gender w astrologii

Gender w astrologii

Niwelowanie różnic pomiędzy płciami wydaje się być zadaniem przyziemnym, dotyczącym płac i awantur rodzinnych, a według niektórych światłych przywódców- prowadzi do dehumanizacji i zniszczenia podstawowej komórki społecznej- rodziny.

Mogło by się wydawać, że dziedzin ezoterycznych, duchowo-mistycznych, różnice, czyli na dobrą sprawę granice i podziały międzyludzkie, nie dotyczą. Nic bardziej błędnego!

Archetypowy układ Słońce i Księżyc…., mężczyzna i kobieta, król i królowa( nie samodzielnie władająca, lecz żona) są podstawową mantrą astrologiczną…

Dla porządku pozwolę sobie zacytować ogólnie znaną definicję archetypu:

„pierwotny wzorzec  postaci, zdarzenia, motywu lub schematu. Najbardziej znany w definicji psychoanalitycznej, gdzie archetypy oznaczają elementy strukturalne nieświadomości wspólne wszystkim ludziom na świecie. Archetypy występują w nieświadomości zbiorowej i nieświadomości indywidualnej”.

Zatem obraz siły, władzy, potęgi i mocy to Słońce, mężczyzna, mąż, pan i władca, w astrologii politycznej- obraz rządu, władzy jako takiej.

Księżyc dla odmiany to zmiana, matka, uległość, opiekuńczość, poddanie, przyjmowanie formy i oczywiście obraz ludu pracującego miast i wsi.

 

Słońce wprowadza zasady, a Księżyc je akceptuje  i się im podporządkowuje. Słońce tworzy procedury, jest aktywne, ale wraca do ogniska domowego, którego to pilnuje Księżyc. Kobieta- Księżyc jest odpowiedzialna za nastrój Słońca. Ale jest też muzą, natchnieniem, odpoczynkiem wojownika, jej zadaniem jest totalna uległość. To Słońce ustala status podległej mu kobiety. Jeśli przestrzega jego zaleceń i rozkazów, wtedy otrzymuje wielce znaczące epitety: „zacna’, „dobra”, „bogobojna” też brzmi obiecująco. Księżyc przyjmuje na siebie obowiązki, wynikające z jego księżycowej, czyli kobiecej natury.. Słońce ustala wzory zachowania Księżyca, podpowiada, jak ma wyglądać i jak ma się odzywać, by zaskarbić sobie jego przychylność.

Czasem zdarza się,  że kobiety zostają przywódczyniami państw, czyli teoretycznie przejmują funkcje solarne, jednak wtedy zazwyczaj kontynuują boskie przywództwo męża lub syna, tak jak Indira Ghandi, Benazir Bhutto. Nie mają własnych koncepcji i programów, są córkami patriarchatu.

A propos córek patriarchalnych, to zaczęli starożytni Grecy, żeby jakoś pomniejszyć rolę kobiet i „ dowieść”, że mężczyzna też potrafi rodzić, wywołali z głowy Najwyższego Zeusa, Atenę. Ona w zbroi, rzec by można, w pełnym umundurowaniu, nie podlegała zwykłym kobiecym kaprysom, nie kochała, dzieci nie rodziła, ale żeby też nie uzurpować sobie władzy zarezerwowanej tylko dla mężczyzn- była boginią wojny sprawiedliwej, cokolwiek to znaczy. Prerogatywy marsowe nie były dla niej, żadnej dzikości i nieokiełznania- córeczka tatusia- innych chłopców nie chce, kocha tylko rodziciela.

Takie kobiety  działają na wzór patriarchalny, rządzą i dzielą, są ambitne, tak jak Słońce i aktywnie dążą do celu ( Mars). Chętnie bywają nazywane „ babochłopami”, gdyż brak im kobiecego pierwiastka, matki, którą im zabrano. Te, które osiągają znaczenie w patriarchalnym świecie, są wrogo traktowane zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn. Rola pozostałych dam sprowadza się do bycia dobrą żoną lub matką ( Księżyc). Kobieta „księżycowa” może również zachęcać instytucje patriarchalne do udziału w akcjach charytatywnych, by pomóc słabym i chorym, w tych działaniach przodują  zakonnice i żony przywódców państw.

Inne panie w typie bardziej wenusjańskim, są miłe dla oka i ucha, przypodchlebiają się mocodawcom- mężom, ojcom, kochankom. Wieczne zalotnice, uwodzą w sposób subtelny, zatem bardzo kobiecy. Ich działanie nigdy nie może być bezpośrednie, gdyż to domena Marsa, za to nie są głaskane po głowie, natomiast jeśli gestami, spojrzeniami, westchnieniami, czy też bólami głowy, dają coś do zrozumienia, wówczas są chwalone za kobiecość( wenusjańsko-księżycową), płochość, trzpiotowatość i nieumiejętność mówienia wprost.

 

Nie dziwi zatem zdegradowanie, wygnanie Lilith z archetypu kobiecości właśnie. Jej olbrzymia siła i moc przeszkadzała planowi ubezwłasnowolnienia kobiet. Kropla po kropli drążono jad nienawiści do kobiet. Dlatego władza i zdecydowanie Lilith budzą przerażenie u samych kobiet. Przecież Bóg Słońce, ojciec, Sol Invictis, nakazał inaczej. Samodzielność przejawiana przez kobiety stała się grzeszna, imienia Lilith nie wymawiano, postaci Jej nie wspominano, gdyż sam ten fakt pozbawiał kobietę kobiecości, czułości i matczyności- cech tak pożądanych przez patriarchat. Za to bycie piękną i pożądaną ( Wenus) zapewniało kobiecie status kochanki, gejszy, wampa.

W matriarchacie istniał silny obraz kobiety, matki, władczyni, w cudowny sposób połączono moc ( Słońce) z macierzyństwem ( Księżyc). Zadaniem mężczyzny była prokreacja, potem odchodził w siną dal. Tutaj również podział ról był oczywisty- królowa, szefowa i tło.  Rola mężczyzny była bliższa Uranowi i Marsowi zarazem, mężczyzna był wolny, oddawał się tak zwanym męskim inspiracjom.

Funkcja władczyni była zupełnie inna niż w patriarchacie. Kobiety rozumiały pojęcie służby własnemu ludowi ( prerogatywy Księżyca) najważniejszy był dobrobyt poddanych, nie zaś wola władcy. Ale jak wiadomo z innych źródeł, istnienie matriarchatu to od dawna udowodniona nieprawda.

 

Nadal podział płciowy wiąże się z typowymi rolami kobiet i mężczyzn w społeczeństwie, tak jak postulował to Jung.  Ten normalny, inaczej mówiąc, wyznaczony przez samą biologię, czy Matkę Naturę, stereotypowy podział jest niczym innym, jak przyzwoleniem na nierówność.

Nie przewidziano wielowymiarowości natury ludzkiej; człowieka i jego atrybuty płciowe wpasowano w sztywne schematy, nie biorąc pod uwagę psychiki i potrzeb ducha. Patriarchat o tych potrzebach nie miał i nie ma najmniejszego pojęcia.

W sytuacji, kiedy mężczyzna- ojciec przejawia elementy matczyne lub też matka jest silną, zdecydowanie działającą kobietą, brak dla nich klasyfikacji, automatycznie znajdują się poza statystyką i poza schematem, stają się samotnymi dziwakami. Daje się tu zauważyć brak żeńskiego archetypu ojca i męskiego archetypu matki.

Zorientowanie się na elementy kobiece, to realizowanie przez kobiety znaczenia Księżyca, Lilith i Wenus w horoskopie. Mężczyźni w tej sytuacji są po wpływami Słońca i Marsa. Jednak jeśli korzystanie z całego spektrum możliwości, jakie oferuje horoskop, ogranicza się do płci, stwarza wysoce niepełny, kaleki obraz osobowości. To tak, jakby korzystać z 50 procent możliwości życiowych.

Interpretacja i korzystanie z  własnych wewnętrznych zasobów  daje człowiekowi poczucie bezpieczeństwa, stabilność i silne podstawy  (Księżyc).Właściwe rozumienie umiejętności i cech zewnętrznych (Słońce),czyli tego wszystkiego, co  skłania do wyrażania własnej woli, jest podstawową zasadą uzyskania własnej tożsamości. Wychodząc od wewnętrznych zasobów księżycowych, uzyskujemy ważne informacje na temat tego, co dla każdej kobiety i każdego mężczyzny jest bezpieczne lub też nie. Jednocześnie pojmując zasoby zewnętrzne- elementy solarne, przedstawiciele i przedstawicielki obu płci uzyskują możliwość decydowania o sobie. Jeśli te podstawowe formy zostaną zniekształcone, zbagatelizowane lub zaniedbane, na zawsze pozostaną tematami cienia lub projekcją animy i animusa. Wtedy wyrugowane części siebie przekazuje się mężowi/żonie, to oni muszą  wyrażać wolę i ambicje  właściciela horoskopu i jednocześnie dbać o jego  wygodę i komfort psychiczny.

 

Analizując Wenus i Marsa we własnym horoskopie należy pamiętać, że ta para nie tworzy hierarchii. Wprawdzie mitologii greckiej Afrodyta męża posiadała, ale się do niego nie ograniczała. Hefajstos, boski kowal, został jej narzucony przez Zeusa. Do tego momentu ta historia odpowiada najlepszym prerogatywom patriarchatu- władca, tatuś, brat, wujek,  wybiera kobiecie męża. Jednak Wenus unika przymusu, lubi przyjemności,  jest uczuciowa. Jeśli nie znajduje tego, czego pragnie i potrzebuje w ramionach małżonka, szuka sobie kogoś innego. Zresztą Mars nie był jej jedynym kochankiem. Wenus wybierała i zmieniała  partnerów, nie należała do żadnego mężczyzny w sensie psychicznym.

 

Natomiast Księżyc biernie przyjmuje, tkwi i trwa, rzadko samodzielnie podejmuje decyzje, chyba że zagrożone jest dobro dzieci. Dlatego  tak  ważne jest rozróżnienie pomiędzy Księżycem- żoną i matką, która poddaje się dosyć biernie i Wenus, która bierze to, co lubi, co jej smakuje. Wenus nie była założycielką rodu, ta funkcja należała do Hery, ona realizowała typowe funkcje prokreacyjno- księżycowe. Musiała być wierna, podczas gdy jej małżonek mógł skakać na boki.. Można stwierdzić, że Afrodyta Wenus była ostatnią przedstawicielką w miarę niezależnej kobiecości, nie przykuta do męża, dzieci, czy kuchni.

Boginie, następujące po niej, były już żonami, tak jak Hera czy też pannami z dziećmi, które z pokorą oddawały hołd boskiemu dziecku-mężczyźnie. Kobieta i kobiecość były już niepotrzebne.

Obecnie, przy intensywnych zmianach świadomości, kobiety odzyskują dostęp nie tylko do własnej Lilith i Wenus, ale zyskują możliwość realizacji męskich, zakazanych do tej pory  wskazań archetypów Marsa i Słońca. Dysponowanie pełnym zasobem osobistych archetypów planetarnych umożliwia funkcjonowanie na własnych zasadach. Kobiety o silnym posadowieniu Marsa mogą już żądać, walczyć o to, czego chcą, bez konieczności usprawiedliwiania swych potrzeb i instynktów. Niezależnie od płci można wejść w rolę szefa, matki, polityka, czy pani kanclerz.

 

Rewolucja w postrzeganiu człowieka i jego psychiki zaczęła się w latach 60, kiedy to koniunkcja Urana i Plutona w opozycji do Saturna, Charona i Lilith wyznaczyła nowy etap w rozwoju ludzkości.

Oczywiście zmiany w świadomości zachodzą powoli, można wprowadzać ustawy i przepisy nakazujące wdrażanie parytetów, czy likwidujące nierówne traktowanie ze względu na płeć. Jednak świadomość, ćwiczona przez dwa tysiące lat, nadal pozostaje nieczuła na innowacje.

Do tej pory kobieta, która bezwzględnie dąży do kariery i otwarcie deklaruje niechęć do posiadania dzieci, wzbudza niesmak,  czasem złość. Mężczyzna, który nie jest ambitny, nie chce rywalizować, a jego pragnieniem jest bycie „ przedszkolanką” ( zwróćmy uwagę na to, że w języku polskim nie ma męskiego odpowiednika tego typowo kobiecego zawodu) powoduje wesołość i niedowierzanie u innych.

Łamanie tabu jest zadaniem trudnym i niewdzięcznym, podobnie jak łamanie stereotypów.

Jednak astrologia jest bezwzględna, sześć znaków o polaryzacji męskiej, sześć żeńskiej. W każdym horoskopie znajdujemy te polaryzacje. Horoskop jest energią, energia nie ma płci, to między innymi dlatego  na podstawie horoskopu nie możemy określić tego, czy mamy do czynienia z kobietą, czy z mężczyzną. To bardzo wymowny fakt. Zatem może istnieć bardzo aktywna i  dynamiczna figura matki oraz postać ciepłego i czułego  ojca. Mandala urodzeniowa jest naszym jedynym, pierwotnym i ostatecznym archetypem. Pierwotna motywacja zawsze tkwi w wymiarze solarnym naszego horoskopu. Jeśli mężczyzna posiada Słońce w znaku Ryb to znaczy to mniej więcej tyle, że jego prasiła wyrazi się w pełni wtedy, gdy odnajdzie w sobie wewnętrzną  motywację i inspirację i owo natchnienie będzie wykorzystywał w spełnianiu siebie i swojej tożsamości. A co symbolizuje Słońce w Rybach u kobiety? No cóż, to samo….