Ewa Kornafel
+48 515 288 427
kosmogram@onet.eu

Jeszcze o partnerstwie…

Jeszcze o partnerstwie…

Lubię myśleć o znaku solarnym naszego horoskopu, czyli o Słońcu, jako o” oczywistej oczywistości.” Masz Słońce w Byku i właśnie poznałaś fascynującego Lwa? „ No cóż…

Ziemia i Ogień, czy ta bajka może skończyć się dobrze?.

 

Słońce jest naszą identyfikacją, pokazuje za kogo siebie uważamy, kim się czujemy tak do krańca naszej świadomości. Słońce w znaku jest naszą rzeczywistością : kompleksową, w pełni przez nas uznawaną, uświadomioną. Zatem jest stuprocentową realnością i funkcjonuje podobnie jak każda relacja- dzień po dniu, godzina po godzinie.

 

Ale… Wiele osób nie ma dobrze wyrobionej świadomości, poznawanie swojego własnego ja trwa latami. Często projektuje się właściwości swojego Słońca na partnera lub też, podoba się w innej osobie to, co nie do końca odpowiada naszej dojrzałej świadomości.

Zatem, osobę spod znaku Byka na początku Lew uaktywni, zachwyci  swoją wspaniałomyślnością, nieprzywiązywaniem wagi do materii. Jego duma, pewność siebie będą przyciągały konkretną osobowość spod znaku Byka. Z kolei ona Lwa zachwyci przezornością, wystawnym obiadem, dbałością o harmonijny rozkład dnia. Spontaniczność Ognia i zaplanowane działanie Ziemi! To na początku działa bardzo dobrze.

 

Gdy występuje projekcja, cechy przeciwne zachwycają. Czułość Raka zachwyci rozedrgane intelektualnie Bliźnięta, zdolności organizacyjne Panny oczarują Barana, a Skorpion ulegnie czułym słówkom Wagi. Jeśli jedna z osób pragnie od partnera tylko i wyłącznie wzmocnienia tych cech, które uważa za cenne, które chciałaby mieć, ale ich nie rozumie i nie są one jej naturalną energetyką, sprawa zacznie się komplikować. Naciski jednej strony, by ta druga bez przerwy wypełniała lukę osobowościową, często prowadzą do zmiany postrzegania tego drugiego. Z przyjaciela wróg, z fascynującego kochanka zajadły przeciwnik. Nigdy nikt nie wzmocni osobowości znaku naszego Słońca z wyjątkiem nas samych.. Osobowość dojrzewa powoli, nawet bardzo powoli, jeśli weźmiemy pod uwagę Koziorożca.

Pierwsze fascynacje opierają się na olbrzymiej inspiracji inną, czasem zupełnie różną osobowością. Jeśli mamy nie do końca rozpracowane i akceptowane przez siebie  cechy solarne- katastrofa wisi w powietrzu. A dojrzałość w partnerstwie, to zobaczenie i siebie i tego drugiego człowieka w pełni blasku jego Słońca.

 

Zatem kiedy z przyjaźni  rodzi się miłość? Co powoduje, że akurat ten, ta? I w tym momencie spoglądamy na znak Księżyca. Księżyc powoduje, że czujemy się z kimś bezpiecznie, postrzegamy strefę komfortu psychicznego w sposób podobny, nie boimy się wejść z kimś w zażyłość. Wszak w relacji miłosnej nie tylko o bliskość fizyczną chodzi.

 

Zanim jednak poczujemy, często wybranka słyszymy. Merkury jest podstawowym narzędziem komunikowania się, opowiadania o sobie i sprawach dla siebie ważnych. Jego posadowienie w znaku i domu mówi o sposobach aktywizacji intelektualnej, umiejętności wyrażania się, to Merkury sprawia, że język giętki powie wszystko, co pomyśli głowa.

 

Merkury w ogniu mówi szybko, z przejęciem, pragnie słowami pobudzić innych. Skupiony jest wokół tematów, które na nim robią wrażenie. Stara się określić cel swojego kontaktu. Zresztą, mówi tylko wtedy, gdy jest czymś zaimpulsowany. Nie opowiada w sposób kwiecisty, myśli szybko i oczekuje, że inni podążą za jego kodem umysłowym. Nie posługuje się dygresją, często generalizuje, łapie temat szybko i równie szybko o nim zapomina, chyba że służy jego celom…

A Merkury w znakach wodnych? Nawiguje, wyczuwa, w jego mowie pojawiają się niezwykłe symbole i dwuznaczności. Dryfuje z tematu na temat, analizuje swoje odczucia i doznania. I oczywiście może się to spodobać Merkuremu w Ziemi, któremu ten sposób wypowiedzi przyniesie wspomnienie niezwykle aromatycznego dania, mowy pochwalnej na jego cześć, czy też odda wiernie szelest kartek najnowszego projektu.

Jednak to, co zachwyci Ziemię, zniesmaczy Powietrze. Abstrakcja i skomplikowane wywody intelektualne są cenne dla Merkurego w Powietrzu. Gdy Ziemie zapragnie skonkretyzować jego idee lub, co gorsza, odpowiedzieć na nie, Powietrze straci chęć dalszej konwersacji.

Kolejnym ważnym elementem w partnerstwie jest oś związków, czyli Ascendent i Descendent. Wierzchołek domu siódmego jest tym, czego poszukujemy u partnera i, w  przeciwieństwie do zauroczenia Słońcem, cech Descendentu potrzebuje się naprawdę.

Partnerem, partnerką stałą, traktowaną bardzo poważnie jest ta osoba, która posiada cechy naszego Descendentu. Jeśli na naszym Descendencie mamy znak Koziorożca lub jest tam Saturn, oczekujemy nieco chłodnego i zdystansowanego traktowania, gdyż tylko ono da nam, tak potrzebne w tym przypadku, poczucie ważności w związku. Mając znak Wodnika lub Urana na Descendencie w partnerstwie poszukujemy oryginalności i wolności, z Neptunem i Rybami rzecz jest bardziej skomplikowana, gdyż w grę wchodzi romantyczność szeroko rozumiana.

Gdy stoi tam Mars lub znak Barana , dobrze jest z partnerem wspólnie uprawiać sporty, dyskutować ścigać się, konkurować.

 

Descendent zanurzony w znaku Raka lub obsadzony Księżycem marzy o czułości, opiekuńczości i wyrozumiałości.

Merkury lub Panna na szczycie siódmego domu, to wspólna codzienność, praca, obowiązki wypełniane razem ze szczyptą zatroskania, oczywiście.

Descendent i jego znaczenie w relacjach jest absolutnie podstawowym komponentem związku. Przecież w relacje, w jakąkolwiek znajomość wchodzimy wraz ze znakiem naszego Ascendentu, a jego drugą stroną jest descendent właśnie. I tego nie da się zatuszować, uniknąć, czy oszukać. Niezrealizowana potrzeba w związku ( descendent) zawsze niekorzystnie wpłynie na nasz sposób pokazywania się światu ( Ascendent). Jeśli w relacji nie dostajemy tego, czego oczekujemy od partnera, nasza osobowość przestanie być stabilna, przestajemy w tym momencie być spójni z sobą, a to nieuchronnie prowadzi do rozpadu relacji. Jeśli zatem tematem naszego Descendentu jest Neptun i znak Ryb, to należy umieć posługiwać się swoją romantycznością w związku, mówić o potrzebie świec, zapachów i nieuchwytnego uroku.

 

A co z ósmym sektorem naszego horoskopu? Obarczonym różnymi tabu i innymi seks skandalami, mówi tylko i wyłącznie o naszej strefie intymnej dzielonej z kimś drugim. Strefa intymna jest strefą najbardziej osobistą i bynajmniej nie dotyczy tylko seksualności. A może inaczej, zabawę mamy w domu piątym, a tu sięgamy królestwa Persefony i Hadesa, sięgamy w głąb, w psychikę, w podświadomość, w podprogowość jestestwa. To dom, w którym chcemy mieć też święty spokój, zatem druga osoba musi być idealnie dopasowana energetycznie, by nam owego spokoju nie zaburzać.

To strefa naszej transformacji i energii. Jakże w pewnym sensie subtelne jest to laboratorium, gdzie niewielka pomyłka może spowodować ruinę całego systemu. Oczywiście nie każdy ma gotowość do tak głębokiego i intensywnego partnerstwa. Jednak każdy, kto ma zaznaczony sektor ósmy, Skorpiona w tym sektorze lub Plutona, do takiej relacji dąży.

 

Poziomy ósmego domu są z reguły nieuświadomione. W bliskiej relacji z kimś drugim zostają one nagle uaktywnione. Często sam posiadacz tego sektora nie uświadamia sobie mocy, która może być generowana poprzez ten dom. Jest to sektor przemiany- w partnerstwie zawsze dokonujemy przemiany, w kontakcie z kimś innym stajemy się odmienną osobowością. Rzecz w tym jednak, by ten kontakt nie był nieludzkim eksperymentem na żywym organizmie. Ten dom odwołuje się do spadku po rodzinie, więc wzory zachowań psychicznym są tutaj jak najbardziej ożywiane. Dom ósmy jest wewnętrznym bezpieczeństwem dwojga, podobnie jak dom czwarty jest osobistym zabezpieczeniem.

 

Z ósmego sektora blisko do Wenus rozumianej jako tej, która dba o własne przyjemności. Jeśli spotkanie dwóch osób ma być dla nich swojego rodzaju delektowaniem się swoją obecnością, to należy spojrzeć na znak i posadowienie Wenus w horoskopie.

Jest klasyczną planetą partnerstwa, opisuje, co dla człowieka jest jego naturalnym pragnieniem, jakie zachowanie sprawia mu przyjemność, pokazuje, jakim  kodem człowiek posługuje się w relacji.. Wreszcie, co dla niego jest czysta przyjemnością: zapach perfum? Wędrówka górska? A może upieczenie jabłecznika?

Znak Wenus i jej połączenia z planetami mówią o charakterze wymiany międzyludzkiej przez nią preferowanej. Wenus w ogniu w kontakcie z Marsem, Jowiszem, Słońcem, ceni otwartość, aktywność, nietuzinkowość. Sama inicjuje relacje, aktywizuje partnera.

Ta w Ziemi w kontakcie z Saturnem,  woli to, co materialne, konkretne i trwałe. Pragnie coś dostać i coś ofiarować.

Jeśli znajduje się w znaku powietrza i ma powiązania z Merkurym, Uranem- lubi gadać, dzieli się myślami, przeżyciami, cieszą ją wspólne koncepcje. Często zanim umówi się na spotkanie, rozmawia z parterem na face booku.

 

Wenus w wodzie- powiązana z Neptunem bądź Plutonem intensyfikuje przeżycia, jest bardziej emocjonalna, a związek jest odbiciem jej stanu uczuciowego. Taka Wenus stara się stopić z partnerem, jest uważna na uczucia drugiego, ale wymaga też tego samego.

 

Trudne sytuacje pojawiają się zawsze wtedy, gdy wzajemnych powiązań wenusjańskich brak.

Ktoś z Wenus w powietrzu pragnie szybkiej odpowiedzi na wysłanego przed sekundą esemesa, a gdy ta druga osoba posiada Wenus w Ziemi, pragnie się przytulać i wzajemna wymiana esemesowa nie ma dla niej znaczenia.

 

I na koniec to, co najważniejsze- Księżyc, Luna nasza wrażliwa. Potrzeby księżycowe są potrzebami dziecka. Jeśli nasze dzieciństwo było szczęśliwe i zaspokajało naszą potrzebę czułości, bliskości, ciepła, to mamy dużą szansę na radosne partnerstwo. A co jeśli nie?

Księżyc jest widoczny nocą…, Księżyc odsłania nasze głębokie potrzeby w bardzo zawoalowany sposób. O ile Słońce, Merkurego, Wenus, czy Marsa potrafimy pokazać, to prezentacja Księżyca zachodzi po czasie. Księżyc trzeba bowiem oswoić. Kiedy poczuje się bezpiecznie, zaczyna snuć swoją opowieść lunarną. Długo się zastanawia, czy w relacji partnerskiej będzie odgrywać rolę dziecka, czy rodzica. Dopiero gdy nastąpi oswojenie, wyczucie Księżyca, zaczyna się rozmowa o życiu we dwoje, ukonkretnia się wizja domu i bardziej czy mniej świadomego rodzicielstwa.

 

Pozostałe planety osobiste są bardzo zewnętrzne, czasem wystarczy im szybki i pobieżny kontakt, czasem nie chcą się przywiązywać, bo zaraz chcą pobiec gdzieś dalej..

 

Jednak, gdy Księżyc zostaje poruszony, zapraszamy kogoś do domu. Inny jest klimat domowy, a inny spotkania w plenerze, w restauracji, w kinie. W domu stajemy się bardziej swojscy, podajemy herbatę, troszczymy się o potrzeby gościa serdecznego, jakież to księżycowe! Już nie ubiór, sposób mówienia, czy zdobywanie celu, lecz wyczucie tej drugiej aury, zaczyna działać. Podczas każdej kolejnej herbatki domowej w sposób nieuświadomiony zaczynają powracać przeżycia z dzieciństwa- gdy mama podawała obiad tacie, gdy tata zmywał naczynia. Klimat powraca po to, by powtórzyć, przywołać ponownie emocjonalną bliskość lub…. Klimat powraca, by przypomnieć wzajemną n niechęć i wrogość rodziców. Kwestia zrozumienia i przepracowania własnej Luny staje się w tym momencie kluczowa.

 

Księżyc jest wzorem wrytym w pamięć pokoleń naszych matek, babek i prababek, stare rodzinne historie powracają. Niezależnie od astrologicznego dopasowania, ten wzór uaktywnia się i ,albo staje się sprzymierzeńcem w kreowaniu dobrego związku, albo też problemem i wyjątkowo ciężkim obciążeniem, traumą. Bo Luna jest naszym wewnętrznym dzieckiem, często pokrzywdzonym i wykoślawionym przez własnych rodziców. I podświadomie chcemy to przeżyć raz jeszcze. I nawet najlepsza partnerka/ partner i wyjątkowa wola bycia razem, nic tu nie pomoże. Księżyc jest kwestią swojej własnej, wyssanej z mlekiem matki, psychiki. Gdy czujemy się niezwykle ciężko doświadczone w dzieciństwie, musimy skonfrontować się z naszą wewnętrzną dziewczynką i uzdrowić lęki wyniesione z domu. Indywidualna praca z własnym wzorem pozwoli stworzyć szczęśliwą relację partnerską.